Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
198
BLOG

Promocja edukacji?

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Zwolenniczki aborcji na żądanie twierdzą, że nie są zwolenniczkami aborcji. Ale jedna sprzeczność więcej, czy mniej nie zmienią tu specjalnie nic.

Ciekawy jest natomiast absolutny brak jakiegokolwiek kontaktu z rzeczywistością. Nie zaskakujący, bo jak ktoś uważa, że zabijanie jest czyimś prawem, to nic już zaskoczyć nie może. Natomiast interesujące jest to, że propagatorzy aborcji na żądanie uważają, że osoby, do których adresują swój przekaz są kompletnie bezmyślne.

Najwyraźniej zakładają tak, bo jak inaczej można by wytłumaczyć twierdzenie, że istnieje jakiś związek między edukacją seksualną a zmniejszeniem liczby niechcianych ciąż? Nie wiem. NIC, dokładnie NIC nie wskazuje na jakikolwiek
POZYTYWNYzwiązek przyczynowo skutkowy, albo chociażby na jakąkolwiek korelację między tymi sprawami. NIC. Przecież to w państwach, w których właśnie wprowadzono powszechną edukację seksualną jest najwięcej niechcianych ciąż, aborcji i nieletnich matek. 

Wystarczy przejść się po ulicach dowolnego miasta w Wielkiej Brytanii by natychmiast zauważyć kilkunastoletnie dziewczynki z brzuchem czy pchające wózek - jest to jedna z pierwszych rzeczy, które się zauważa. W Polsce nie ma takich widoków WŁAŚNIE DLATEGO że nie ma jeszcze w szkołach promocji seksu, w który nieuchronnie zamienia się taka "edukacja".

Wystarczy poczytać nieco statystyk o Francji, gdzie OFICJALNIE dokonuje się ponad 200 tysięcy aborcji rocznie, by zrozumieć, że powszechna i tam "edukacja seksualna" prowadzi jedynie do katastrof.

Ale zwolenniczki mordowania nienarodzonych dzieci nie będą się przejmowały takimi drobiazgami jak fakty. 

Ważne, żeby każdy mógł zabić. W imię oczywiście wolności, dobra powszechnego.

Promocja edukacji?

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo