Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
480
BLOG

BNP Paribas, czyli hurtownia piwa

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Gospodarka Obserwuj notkę 3

Media ekonomiczne nie mogą się nacieszyć z wyników "strestestów" przeprowadzonych przez EBC w 130 bankach europejskich. Ogólnie oczywiście wszystko jest wspaniale. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. 25 banków nie zdało egzaminu, ale szybciutko zapewniono nas, klientów, że te banki już się dawno poprawiły, bo badania przeprowadzano na bilansach z końca 2013 roku i od tego czasu wszystko zostało naprawione.

No to ja, jako stary księgowy (czego to ja w życiu nie robiłem? Nawet kiedyś znicze pod cmentarzem sprzedawałem i telegramy roznosiłem, więc księgowość bankowa to dla mnie pestka!), do tego wyuczony do zawodu we Francji, więc coś tam wiem o czym mowa, pozwoliłem sobie ściągnąć na swój komputer raport roczny banku BNP Paribas - można to zrobić klikając na adres:

http://rapportannuel.bnpparibas.com/2013/ra/Rapport_Annuel_2013_BNPParibas.pdf 

Jest tam mnóstwo ważnych informacji. Wiem, że większość ludzi ma alergię na cyferki i uważa, że tego nie da się zrozumieć, ale zachęcam do odrobiny refleksji. Tak tylko przez moment.

Fundusze własne banku zamykają się w okrągłej sumce 87,571 miliardów euro (87 571 000 000). To jest bogactwo, które bank MA na własność. To, czym dysponuje. To, co faktycznie gwarantuje całą resztę. Natomiast różnego rodzaju zobowiązania wynoszą 1800 miliardów euro (1 800 000 000 000), czyli 20,55 razy więcej. Co to są za zobowiązania? Ano na przykład różne zakłady, które bank podjął w światowym kasynie bankowym, w tym tak zwane "derywaty", które już raz 6 lat temu doprowadziły system bankowy na skraj katastrofy.

Gdyby bank BNP Paribas był hurtownią piwa, to sytuacja wyglądałaby tak:

Kapitał hurtowni, czyli wartość budynków, terenu, samochód dostawczy oraz stare Volvo prezesa stanowiące kapitał hurtowni mają wartość 87 tysięcy złotych natomiast klienci wzięli od hurtowni piwa o wartości 1 milion 800 tysięcy złotych i jeszcze nie uregulowali faktur. Dla uproszczenia - klientów jest 100, każdy wziął piwa za 18000 zł. Hurtownia jest też oczywiście winna browarom co najmniej taką sumę. Teraz chyba lepiej widać problem.

Bo wyobraźmy sobie teraz że 6 klientów postanowiło nie zapłacić. To jest 6% klientów. TYLKO 6% klientów. 6 razy 18000 zł daje nam 108 000 zł - tyle hurtownia ma w plecy. Co się dalej dzieje? Otóż to proste - Hurtownia bankrutuje, bo browary żądają spłaty, więc licytują hurtownię zabierając całość kapitału - 87 tysięcy złotych (nie zapominając o pieniądzach, które winni są klienci).

Wystarczy, żeby trochę ponad 5% zobowiązań hurtowni piwa o nazwie BNP Paribas okazało się niewypłacalnych i BNP Paribas znika z krajobrazu.

Dokładnie coś takiego wydarzyło się w 2008 z bankiem Lehman Brothers. Dokładnie coś takiego może się stać w zasadzie z dowolnym bankiem zachodnim w każdym momencie! One WSZYSTKIE są w tej samej kondycji. I nie należy zapominać, że gdy jeden z nich się zachwieje, to poleci cała reszta. Jak domino, jak lawina. Wystarczy zauważyć, że Deutsche Bank ma zobowiązań na sumę 40 000 miliardów euro - ponad 10 razy więcej niż PKB Niemiec!

Tak więc wspaniałe wyniki strestestów w zachodnich bankach to jedna, wielka bzdura.

Ale oczywiście oficjalna "narracja" wciąż głosi, że jest dobrze, a będzie już tylko coraz lepiej.

 

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka