Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
445
BLOG

Krótka refleksja o odbijaniu.

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Polityka Obserwuj notkę 11

Historie Kurskiego, Ziobry, Migalskiego, Gowina, Wiplera i innych Palikotów i Kaliszów to dowód na to, że nie należy ufać żadnemu politykowi. Im wszystkim w którymś momencie może odbić i nigdy nie mamy żadnej pewności, że akurat temu, naszemu ulubionemu nie odbije.

Wszyscy ci politycy wyobrażali sobie, że stali się KIMŚ, gdyż interesowały się nimi media. Myśleli, że skoro mają rozpoznawalne pyski, to jest to wystarczające by uprawiać prawdziwą politykę. No i rzeczywistość zweryfikowała ich wyobrażenia, co skądinąd nie jest dziwne, bo rzeczywistość taka właśnie jest paskudna, że wszystko weryfikuje.

System polityczny, w którym żyjemy jest skonstruowany tak, że jedynie bardzo stabilne struktury polityczne o silnych fundamentach mają możliwość utrzymania się na powierzchni. Takie struktury buduje się latami całymi. System ten ma też to do siebie, że każda z takich struktur może mieć tylko jednego lidera, który musi bardzo pilnować się, by nie wyrosły obok niego jakieś osobistości, które mogłyby mu zagrozić. Bo najprostszą drogą do kariery jest nie odejście z partii i stworzenie własnego ruchu, tylko wbicie noża w plecy obecnemu liderowi i zajęcie jego miejsca. Próbował tego Gowin, próbował Schetyna, próbował Ziobro, próbowali inni wcześniej i im się nie udało, ale spróbował przecież kiedyś Tusk i odniósł sukces.

Polityka to sprawa brudna - to wie każdy i jest to dla wszystkich dziś chyba oczywiste. Co najdziwniejsze mniej oczywistym jednak jest fakt, że polityka to jest walka o przejęcie i utrzymanie władzy. I to jest celem, PODSTAWOWYM CELEM każdego prawdziwego polityka. Ci ludzie tego nie mówią wprost, opowiadając o tym, że jakby co, to oni zrobią porządek, wprowadzą dobrobyt albo zlikwidują złodziejstwo, ale tak naprawdę podstawowym ich celem jest przejęcie i utrzymanie władzy. Niestety wciąż są ludzie (i jest ich większość), którym się wydaje, że jedni politycy mają wyższą moralność od innych. To złudzenie. Dla polityka liczy się cel podstawowy i to on jest najważniejszy. Przejęcie i utrzymanie władzy.

Miało być jednak o odbijaniu. Otóż jak widać niektórym z nich odbija, a odbijanie to polega na tym, że wydaje im się, że mogą coś osiągnąć wychodząc poza system. Odbija im, bo wierzą, że system jest elastyczny i może ich objąć swoją protekcją nawet jeśli się od niego oddalą. Wierzyli w to PeJoteNowcy, Ziobryści, Palikociarze, Kwaśniewscy i wszyscy się przejechali, bo zwyczajnie poczuli się silniejsi od systemu. Natomiast Olechowski i Rokita są przykładami ludzi myślących, którzy wiedzą, że system nie jest z gumy - jest sztywny i zaspawany i jedynie trzęsienie ziemi może go rozbić.

Oczywiście obecność Marka Jurka czy JKM w Parlamencie Europejskim nie zmienia niczego - to miejsce które nie ma żadnego znaczenia dla systemu, więc system ich nie zmielił. Ale to wcale nie oznacza, że będą mogli dzięki temu skutecznie wrócić do systemu tu, w Polsce. JKMowi wydaje się, że będzie drugim Nigelem Faragem, ale choć to bardzo wielki erudyta i mądry człowiek, to jednak nie jest w stanie przebić Brytyjczyka w jednym - nie mówi biegle czystą angielszczyzną. A to spowoduje, że nikt go nie będzie słyszał.

A Marek Jurek? Jego obecność w PE pozwoli na wsparcie Jego partii co zapewne spowoduje jej izolację w Polsce, bo PiSowi zupełnie nie potrzeba żadnych pomagierów. 

Ze zdziwieniem przyglądałem się w ciągu ostatnich lat tym wszystkim mądralom, którym wydaje się, że regularne bywanie u Moniki Olejnik czy gdzie tam jeszcze przed kamerą jest wystarczające, by stać się politykami. Ze zdumieniem przyglądałem się Migalskiemu na przykład, który zanim zajął się polityką wydawał się rozsądnym człowiekiem, a dziś wylądował na śmietniku i nikt go już na poważnie nie bierze. 

Rozmawiałem kiedyś na ten temat z pewnym byłym politykiem, posłem pierwszej kadencji Sejmu RP. Potwierdził. Tym ludziom naprawdę odbija - sława, blichtr, media, bycie znanym. 

Na ich obronę mam tylko stwierdzenie, że rozumiem, i wszyscy powinni zrozumieć, że trudno się temu oprzeć. Trudno się temu oprzeć jak się nie ma odpowiednich fundamentów, kultury, wychowania, mądrości.

I dlatego politykom nie należy ufać. Żadnemu.

I dlatego też nie należy brać udziału w tym systemie i wspierać go chodzeniem na wybory.

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka